Usłysz!
Zapakować i oddać.
Dodać ładną kokardę aby nikt nie
Zorientował się
Że oddaję ból
Ładnie się ubrać
Poprawić włosy
Z nie-szczerym uśmiechem
Przekazać tajemnicą
Oddalić od siebie
Potem zrobić zakłopotaną minę
Wolnym odejść pośpiesznie
Wołałam przerażona
Znudzona pytałam
Biegnąć na oślep szukałam
Boże gdzie jesteś
Nie ma Cię w obrazku
Nie przepływasz jak prąd w obwodach mojego
ciała
Nie znalazłam Cię na dysku systemowym
Ani w smutnym głosie babci
Szukałam dokładnie
Sprawdzałam nawet pod łóżkiem
Byłam nawet w kościele
Lecz nie ukryłeś się pod ławką
Nie ujrzałam Cię w Hostii którą wielbią
Nie poczułam w konfesjonału deskach
I nawet pusto było
Na ołtarzu
Rozglądam się dookoła
Może mnie śledzisz
Zakładam okulary.
Nie widzę Cię
Wtykam w oczy soczewki
Kontaktowe
Lecz kontaktu z Tobą one nie dały
Przereklamowane
Nie byłeś pod sutanną smutnego księdza
Ani na kołnierzyku pana w garniturze
Nie znalazłam Cię na różańcu babci
Ani w zakonnym habicie
Czy bawisz się ze mną w chowanego
Schowałeś tak że nie mogę Cię odnaleźć
A może
To ja Cię zgubiłam biegnąc przez życie
?
Komentarze (2)
chcesz zobaczyć Boga? popatrz w lustro, pobaw się z
dzieckiem, spójrz na niebo. on tam jest, zobacz go
sercem.
Rozmowa z Bogiem o zwątpieniu w Niego.Skądś to
znam,ale wiem,że jest z nami w każdej chwili.W każdej!