Uśmiech nad jeziorem
Nigdy nie zapomnę tego niezwykłego
wieczoru...
kiedy słońce chyliło się ku upadkowi
nie mogąc całkowicie utonąć
w nieprzeniknionych ciemnościach nocy.
Stałeś wtedy nad brzegiem jeziora,
tak bardzo wpatrzony
w ostatnie promienie słońca,
napełniające Twoją twarz niezwykłym
blaskiem...
A kiedy podeszłam w Twoja stronę
odwróciłeś się od nich...
pozostawijąc na swych ustach
tajemniczy i promienny uśmiech...
autor
tysia_17
Dodano: 2009-11-15 12:46:52
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
zaim. oso. z małej, ładny wiesz. pozdrawiam.
piękny i rozmarzony z nadziejami zachód słońca...