Utracona radość
Do odczytania...
Chłone wiatr
co wnika we mnie
twoim smutkiem
strzepując kurz
z katafalku marzeń
wnikam w słońce
by wypaliło łzy
tworzac drogę ku wolności
uwięzionego krzyku
zasiadam z księżyciem
przy filiżance pragnień
by napoić i ciebie
srebrzystym blaskiem nadziei
co jeszcze zrobię?
Nie wiem!
By tylko usmiech
jak odwrócona barwna tęcza
stał się codzienną
dziękczynna modlitwą
w podzięce za radość życia
autor
otucha
Dodano: 2008-02-18 09:31:47
Ten wiersz przeczytano 547 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Przyjemny wiersz, fajnie się go czyta.