Uzależniony
Poezjo moja poezjo
jesteś jak kobieta
wybredna i wzniosła
Wdzierasz się do serca
i ropalasz je jak świeca
Mówię kocham cię a ty
pozostajesz zimna i oschła
Bawisz się mną
jak tanią zabawką
Ja poddaje się tobie
choć wiem że źle robię
Gdy cię nie ma
tak pusto jest
zapada się ziemia
a ja z tęsknoty włosy rwę
Jesteś - tak samo chłodna
znów pochłaniasz myśli
nieświadom chwytam pióro
i piszę co podpowiadasz mi ty
Żałosny poeta
którym owładnęła poezja
jak duszą kochanka kobieta
Komentarze (2)
Jest to nałóg nieszkodliwy,więc nie ma obawy i jakie
wspaniałe efekty;)pozdrawiam
Jestem pierwsza ,ale mam nadzieje,ze nie ostatnia
osoba komentujaca Twoj wiersz,bo jest swietny.Bardzo
mi sie podoba...A poeta wcale nie taki zalosny,ciesze
sie ,ze zawladnela nad Twoja dusza poezja,mam
nadzieje,ze za kazdym razem kiedy bedziesz lapal za
pioro bedziesz pisal rownie wspaniale
wiersze.Pozdrawiam serdecznie i oddaje glos