VI Brzemię - Zdrada
włosy w delikatnej erekcji
unoszą się jak liście szukające słońca
dotyk esencją zmysłów odsuwa cnotliwe
ograniczenia
strach w zdrady projekcji
odnalazł i poruszył wierności gońca
zginął w drodze rozkoszy, sens
przeznaczenia
bezlitosna prawda już nie boli
spłonęła w ciał otchłani
beznadziejna w swej roli
nie powinna cudnych chwil moralnością praw
ranić
autor
ConsP
Dodano: 2007-02-27 14:20:35
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.