VOODOO
W niebie było w pół do trzeciej
a na ziemi ósma,
napisali dziś w gazecie,
o czarach i gusłach.
Potem taki jeden z drugim,
choć nie mieli zdjęcia,
nim pojęli plan obsługi,
rzucali zaklęcia.
Na bazarze gdzieś kupili,
tanią lalkę Voodoo,
nie szamani lecz dwa świry,
i marna podróba.
Z nienawiści swej ogromnej,
jeden szpilę wtyka,
zanim wyślesz ich tu do mnie,
wpierw do psychiatryka.
autor
return
Dodano: 2015-02-02 18:10:07
Ten wiersz przeczytano 938 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Dobra ironia, najgorzej jak ludziom nuda uderza do
mózgu...
Dziękuję za obecność gdy ja byłam bez sił...
https://www.youtube.com/watch?v=4nQ0rn2KcgM
Fajnie, z humorem. Pozdrawiam:)
Dobrze Ci to wyszło. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Po pierwsze to odmiana woodo i zwie sie hoodo, gdyż
jej kapłani to hodoniści. Wiersz taki sobie. Wychodzi
jedno brak oczytania, a szkoda mogło być lepiej.
Dobra ironia pozdrawiam mile.
:o)) Dobrze, że czary mary nie zawsze działają i nie
wszyscy mogą z nich skorzystać.
Piękna płynność, regularność. Sam się czyta.
Fajny:)Pozdrawiam
ciekawe o naiwności dobra ironia pozdrawiam:))