Wakacyjna Miłość
Owy wiersz dedykuję wszystkim, którzy choć raz przeżyli wakacyjną miłość...
Późny czerwiec- czas wakacji
Lato, słońce, morze, plaża
Wszystko tutaj się zaczęło
To był Paweł, cud się zdarza
Mieszkaliśmy obok siebie
On z Bydgoszczy ja z Krakowa
Słuchał ze mną płyt z hip-hopem
Byłam inna, całkiem nowa
Z dłońmi w uścisk splecionymi
Chodziliśmy wieczorami
Podjadaliśmy czereśnie
Otoczeni marzeniami
Czas wyjazdu i rozstania
Łzy ukradkiem wycierane
Czy to przyjaźń?
Czy już miłość?
Nie wiem co nam będzie dane..
Może nie jest najlepszy, ale lubię go.
Komentarze (4)
Nie dziwię się,że to ulubiony wiersz.Nasączony
wspomnieniami szczęśliwych chwil.Może kiedyś Wasze
drogi spotkają się ponownie...i już razem będzieie
szli jedną z nich.Nic nie jest powiedziane,że nic dwa
razy się nie zdarza ;)
ładnie opisałaś to swoje uczucie miło się czyta ,a to
może być właśnie TA miłość ,nie przegap jej...
to 'miłość'. sytuacja...prosto z życia
wzięta,fajnie...odbieram wielce czyste emocje płynące
z tego wiersza...prosto,ciekawie.
pozdrawiam,życze powodzenia.
ps.(wiem,ze mój "wiersz" jest..khm...do niczego...ale
to nic,cieszmy się,uśmiechajmy)
Wakacje, morze , Paweł.
Hah no cóż, nie powiem znajomo brzmi.
Wspomnienia wróciły .
Ładny wiersz ;) /+/