Walka
Ciągła tęsknota za czymś, czego nie ma
Czekanie na coś , co nigdy się nie zdarzy
–
Przez to mój smutek w obłęd się zamienia
Rysują się zmarszczki na młodzieńczej
twarzy
Nieustanna gonitwa za niemożliwym
Próby złapania skrzydlatego wiatru
Odbierają chęci nie tylko niecierpliwym
Przypominają, że z życiem nie ma żartów
Walka w obronie nieistniejących rzeczy
Prośby o coś, na co nie zasługuję
Nękają, pragną dotkliwie skaleczyć
Nie dają spokoju, bezlitośnie mordują
Jak z tym żyć? A może złożyć rezygnację?
Może darować sobie... po prostu uciec...
Zapomnieć, że mogę mieć przecież rację
I śmierć bez jej pozwolenia ubiec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.