Wasz błąd...
Każda łza...uczy mnie prawdy...
Osoba...która przed Wam stoi...
Ma wiele myśli...których się boi...
Choć raz...spójrzcie mi w oczy...
W nich...wszytsko się kończy...
Zobaczycie...kogoś zupełnie dla Was
"obcego"...
Nie z bezgranicznym
smutkiem..."nikogo"...
Lecz...z wielką nienawiścią...
Z miłością...za życia umiarającą...
Przed Nami...jest coraz głębsza
dziura...
Wypełniona samym kłamstwem...złem...
Po brzegi...wypłeniona złudnym słowem...
To nigdy nie była moja wina...
Ale to ja...zostałam skazana...
Znów mam starać się...zapomieć?
O koszmarze, który mi daliście...śnić?
Wtedy...byliście głusi...ślepi...na
prawdę...
Teraz...się już...nawet nie trudzę...
Prawdy...na którą Wy..jesteście ślepi...Jak przejrzycie...Będzie już za późno...Za późno...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.