Wciąż wspaniała...
Jesteś jedyną mą nadzieją,
I tylko ciebie w życiu cenię.
Niech się prostacy z słów mych śmieją,
Na inne już je nie zamienię.
Będę powtarzał wciąż od nowa,
Początek także jest mi znany.
Twoją istotę chcę zachować,
Jak skrawek życia ukochany.
Jak wyspę która da ratunek,
Topielca przyjmie zmęczonego.
Szczęścia pokaże wizerunek,
Bez cienia trwogi, oraz złego.
Jesteś opoką, twardą skałą,
Co skruszyć siła nie podoła.
Słów, by wyrazić będzie mało,
A krzyk lawiny nie wywoła.
Zamilknę chwilkę, bez poruszeń,
Przywołam ciszę, by trwać chciała.
Dajesz mi tyle ciepłych wzruszeń,
I taka będziesz, wciąż wspaniała…
Komentarze (5)
Jesteś opoką, twardą skałą,
Co skruszyć siła nie podoła...:)
Zdecydowanie jestem za tym, żeby tych słów na inne nie
zamieniać, bardzo ładnie i romantycznie. Pozdrawiam!
Wspaniały wiersz, wielbiący ukochaną osobę.
Piękny wiersz milo się czyta:)
Piękny wiersz. Pełen melancholii. Pozdrawiam