O wędkarzu i rybce
Pływała rybka w jeziornej wodzie,
szybka, jak strzała i sprytna taka.
Choć nie myślała wcale o głodzie,
nagle dostrzegła w wodzie robaka.
Ten, jak spirala skręca się ładnie,
wtem ryba kąsek smaczny połyka.
Zaraz okropny ból ją dopadnie,
w pyszczek się wbije ostrze haczyka.
Choć się wędkarze wydają mili,
o jednym tylko potrafią marzyć.
Pragną, by rybek sporo złowili,
potem w oleju będą je smażyć
Z tej opowiastki wnioskować można,
że nieszczęśliwa jest rybka taka,
co dostatecznie nie jest ostrożna,
gdy na swej drodze spotka robaka.
Józef Lewandowski
Komentarze (17)
Dzięki, Olu, za komentarz.
Słusznie zwróciłaś uwagę na "drugie dno" mojego
wiersza.
Pozdrawiam.
Witaj. Ładnie. My też jak spotkamy na drodze robaka(
człowieka) musimy być ostrożni. Miłego dnia