wędrówki wieczne
2 be one;)
„ Nie dbam, jaka spadnie kara „
*
... i tak przez całe me życie
widzę Jej twarz w zachwycie
i uciekam, jak najdalej mogę
chyba znowu pokręciłem drogę
a sen już nie jest ten sam
i Ona odeszła daleko
ja sam odchodzę od nieba bram
by nie stać się kaleką
u piekła wrót czekam na swój cud
może zdarzy się coś – może nic
a diabeł otworzy me oczy
i każe iść ...
ja wciąż uciekam, choć chciałbym być
blisko
nie uciekam od Niej – dla Niej zrobię
wszystko
uciekam przed sobą, przed cieniem, przed
dniem
uciekam przed duszą swoją, nocą, snem
... tak blisko, tak daleko
jestem wciąż –
wciąż idę, a demon rozrywa me szaty
i duszę i serce i wstyd
więc pójdę, po życie przed laty
być może wciąż warto jest żyć ?
* - A. Mickiewicz - „ Dziady, cz.III
„
13.08.2002
„...bo jeśli jestem aniołem
trudno spłacić swój dług
jeżeli kocham, tonę
dokąd mam pójść ?
jeśli jestem aniołem
trudno spłacić swój dług
jeżeli kocham – tonę ... „
Kairos – »
Kairos «
może jakiś anioł znów przygarnie mnie
może sam zrozumiem co dobre, co złe
może kiedyś nastanie mej wędrówki kres
ucieczka – jest dobra, ale męczę
się
zbyt wiele ludzi odeszło, zbyt wiele rzeczy
też
odeszło bez powrotu – a życie dalej
pędzi gdzieś
być może ... ktoś kiedyś wydusi ze mnie
łzy
być może ktoś będzie wiedział o mnie
więcej
n i ż t y –
a noc nadchodzi i mrok i cień
gdzieś we mnie, w środku ból odzywa się
krzyczy, woła, szeptem mówi, że ...
nikt nie słyszy, nie usłyszy mnie
nawet anioł mój nie patrzy na mnie dziś
tylko mknie na koniec nieba
by w spokoju wylać łzy ...
20.08.2002
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.