Wiary się nie boję
Wcale tego nie twierdziłem,
bo poglądy mam już stałe.
Wierzę w to , co uwierzyłem
i uwierzyć szczerze chciałem.
Nie szerzyłem też widzenia,
które mamić mogło słowem.
Wierzę w to, co do wierzenia,
wiara chociaż ma połowę.
Nagiąć trudno wątpliwości.,
tak gnębiące nas myślących.
Wiara ma moc możliwości,
i wierzących głów gorących.
Stanę z boku. Bo tak ładnie.
Pchać do przodu, nie przystoi.
Wiara mną już nie zawładnie,
i ja wiary się nie boję.
Mówię to co mówić można,
bo jest moim przemyśleniem.
Definicja zaś ostrożna,
wiara jest…reszta wierzeniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.