Wiatr
Na łące stojąc...
Wśród kwiatów...
Latających motylków..
Spoglądam w niebo...
Błękitne, tak bardzo...
Wiatr leci delikatnie..
Otula me ciało...
Twarz mą całuje...
Czuję, że mam wszystko...
I odlatuję.
Wspomnienia giną...
Złe chwile wszystkie..
Te dobre też..
I lecę z wiatrem...
Gdzie on niesie mnie?
Włosy na boki lecą mi...
Swoją dłonią dotykam ich
A kwiaty pięknie pachną...
A inne owady ładnie grają...
Wiatr tylko zemną jest.
I z wiatrem idę dalej....
W nocy, gdy już śpię...
Otwarte okno mam...
Widzę niebo ciemne...
I jak oświetla go mnóstwo gwiazd..
Wiatr wlatuje do mojego pokoju...
Znów otula mnie...
Wchodzi pod moją kołdrę...
Pieści ciało me...
Daje rozkosz wielką mi...
....Kocham go...
Wstając rano, patrzę
A to tylko był piękny sen..
Posmutniała moja twarz...
Bo myślałam, że nie jestem już sama...
Że mam kogo kochać..
I jest ktoś kto kocha mnie...
Myślałam, że to on...
.. bo w kimś kocham się...
Siedząc smutno, otulona kołdrą...
Wiatr nadal się pchał przez okno...
Podchodząc do okna mego...
Spoglądałam w niebo...
Zobaczyłam jeden napis...
TY NIE ŻYJESZ DLA MNIE....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.