Wiatr - nadzieją
Rozległ się odgłos nadchodzącego wiatru,
By po chwili przywołać krople deszczu,
Które rozmyły się po moim sercu.
Nadeszły dni ...
Których nie spodziewał się chyba nikt.
Smutek wypełnił mą duszę,
Przeobraził się z żal,
Który rozkwitł na nowo.
Łzy spłynęły ku sercu ...
Ku miejscu,
Gdzie ukryłem nadzieję.
Tą jedyną, która we mnie pozostała.
Wciąż żyła ...
Gdzieś w zacisznym, odosobnionym
miejscu.
Rozległ się odgłos zbliżającego się
wiatru,
By po krótkiej chwili przywołać krople
deszczu,
Które rozmyły sny
I miłość niewinną,
Nieodwzajemnioną ...
Sercu mojemu bliską.
Wiatr przywołał nadzieję, tą która się
odrodziła
Z marzeń.
Tą, która przybyła okryta pełnią
wzruszeń.
Przybyła by odnaleźć uczucia,
By obudzić czystość ...
By pokochać ...
By znaleźć prawdziwą,
Odwzajemnioną miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.