Z wiatrem
Co pod powieką?
Nie wiem
Wiatr odkleił
Już pomarszczone
Przeterminowane
Nadzieje
Zamieram
W każdej chwili patrzysz na mnie
Poznać Twój zapach
Pozwól nim
Cicho
Pobiegnę
Lasem zielonym
Nie budząc świerszczy
Nigdy
Mocna alegoria dusz
Nie wydarzy się
Taniec naszych ust
Zapłaczę
Mój
Zapach jaśminu
Pod skórą zgnije
Niewypieszczony
Zakradłeś się Po cichu
Za późno
Lecz nikt nie zabroni mi
Kochać
Komentarze (1)
a mnie się tu u Ciebie podoba... :)