Widmo Raskolnikowa
Demony moje znów budzą nocą.
Wracają ciągle z podwójną mocą.
Snem sprawiedliwych zasnąć nie umiem.
Winy mnie moje zjadają, a w tłumie
za dnia nie mogę znaleźć pomocy.
Jestem jak kamień strzelony z procy
przez los, przeznaczenie czy inną
poczwarę,
widocznie za coś ponoszę tę karę.
autor
SETH888
Dodano: 2023-03-21 05:31:42
Ten wiersz przeczytano 1155 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Podoba mi się ten mroczny klimat.
A życie to nie bajka.
I jakkolwiek to zabrzmi - cieszę się, że mogę tutaj
czytać takie wiersze.
Och czarno tu, posluchaj rymy do wymiany uklony
To tylko ja sprawdzałam co tam piszesz a Ty odrazu,
widma i poczwary:-D
Bezsenna noc kotłuje nasze myśli. Rozmyślamy,
analizujemy, często w poczucie winy się wpędzamy.
Ranek wszystko zmienia czarne myśli w radosne
przemienia. Otwiera nowe pole do działania. Pozdrawiam
serdecznie, pogody ducha życzę:)
Zbrodnia i kara".
I teraźniejszość jak sumienie- ten wewnętrzny moralny
sędzia, bywa surowym dla siebie.