Wieczność wmawia
Bezradnie niosąc kolejne powitanie
ukrywa swój żywot słońce
na horyzoncie dopełnia się ciemność
wieczorem za godzinę
o zachodzie za minuty
jeszcze nie umiem zasnąć
w oczach szare życie
wita wyzwolenie
przenika kraina niewidzialnej energii
oblepionej słowami do syta
przynoszę tutaj coś gdy zażyczę
lecz beze mnie w chaos spada życie
jakbym śnił a poza nieznane
przyśnięty uznam małą prawdę
to jak wiara w raj
ale tylko gdy gdzieś jest we mnie
Komentarze (46)
Życzę udanej niedzieli i czekam na kolejny Twój wiersz
Pawle. :)
Ciekawa refleksja Pozdrawiam serdecznie
Warto mieć swój mały
"prywatny raj", albo dążyć do tego by w nim być.
Pozdrawiam Damahielu:)
Bardzo dobrze rozumiem o czym piszesz :) Pozdrawiam
serdecznie +++
ostatni wers = we mnie/ e uciekło
i pozdr.
Trudny wiersz, ale godny uwagi. :)
Pozdrawiam Pawle.
Ciekawie.
Miłego dnia :)
smutno o złudzeniu samowystarczalności
Piękny, refleksyjny wiersz, pozdrawiam :)
Ciekawe porównania
Pozdrawiam :)
Fajny ciekawy wiersz i zatrzymał;)pozdrawiam
cieplutko;)
Bardzo ciekawy wiersz z chwilą zadumy...
Miłego weekendu:)
Ciekawy wiersz powodujący do zadumy,
z przyjemnością przeczytałem. Pozdrawiam
ładnie piszesz:)
Pozdrawiam***
przyjemny wiersz
serdeczności śle