Wieczność wmawia
Bezradnie niosąc kolejne powitanie
ukrywa swój żywot słońce
na horyzoncie dopełnia się ciemność
wieczorem za godzinę
o zachodzie za minuty
jeszcze nie umiem zasnąć
w oczach szare życie
wita wyzwolenie
przenika kraina niewidzialnej energii
oblepionej słowami do syta
przynoszę tutaj coś gdy zażyczę
lecz beze mnie w chaos spada życie
jakbym śnił a poza nieznane
przyśnięty uznam małą prawdę
to jak wiara w raj
ale tylko gdy gdzieś jest we mnie
Komentarze (46)
Zawsze z przyjemnością czytam pozdrawiam