Wieczorem nad morzem
Woda jest tu szarobura,
Za to bałwany białe.
Na wbitych w wodę palach
Przysiadły mewy ospałe.
Gdzieś w dali morska latarnia
Jak gwiazda wieczorna świeci
I tylko słychać szum morza,
Zgiełk miasta tu nie doleci.
I tu jest moje miejsce,
To moje strony rodzinne.
Tutaj Cię dzisiaj zabiorę,
Gdzie myśli i serca niewinne.
Siądziemy nad brzegiem morza,
Wsłuchamy się w szum jego fali
I poczekamy w milczeniu,
Aż się w nas miłość rozpali.
Komentarze (9)
ciekawe czy gdy się rozpali będzie jeszcze tak
niewinnie :):):)
ładny ...pełen nadziei wiersz ...warto poczekać
...pozdrawiam ciepło
Na fali bałwany spienione a nad brzegiem dłonie
splecione :)
Az chce sie wyszeptac:"jedzmy nad morze
Kochany"Jak ladnie.!+++
Proponuję działanie, bo samo czekanie, może dłużej
potrwać. Ślicznie pozdrawiam
Nawet obiecująco, przekonywująco, widać, że z
melancholią pod pachę.
W takim miejscu czekanie się nie dłuży.
Pozdrawiam.
Na romantyczna miłość warto poczekać. Ciepło
pozdrawiam.
miejsce wspaniałe, morze, szum fal..ale co z tą
milością? czekać?