Wieczorne padanie
Mrok zapadł już i znów czuję żal
Mijających dni wspomnieniem się stał
I mimo że dzień nie przyniósł mi łez
To przykro mi jest
Jakby się się wsłuchać to tylko deszcz
kapie
za szarym oknem ciągnąc się światem
I w uszach dźwięczy rytmem monotonnym
Nikomu nie wadzi lecz nic w nim z
euforii
Sennym powiewem wiatr liśćmi szleści
Tymi co zimie dały się pieścić
W gwiazdach już wiosna za oknem szaruga
Tylko ze szklanką herbaty się uda
Dobranoc powiedzieć? - w gardle mi
stanie
Lepiej się pławić w melancholii ospale
Więc z nadzieją na jutro - do zobaczenia
Dzień w nas rozbudzi większe spełnienia
Komentarze (2)
Zasnę z takim przesłaniem...Dzięki, i niech mi się
spełni. Wiersz bardzo wymowny, piękny.
Pięknie,spokojnie płyną słowa.
Dobranoc