Wieczorne spełnienia
/ w podziękowaniu dla tych, którzy zaszczepili we mnie nutę romantyzmu i nie pozwolili jej nigdy się wypalić. /
Westchnieniami mnie ukołysz,
Wyzbieraj ustami delikatność.
Daj dotknąć nieba twych ramion.
I dłońmi swoimi rządze rozpalaj... we
mnie.
Szeptem mnie rozpieść.
Namaluj blask mych oczu na kolorowej tęczy
uczuć.
Fantazją mnie uwiedź, uczuciem mnie
motaj.
Ciepłym spojrzeniem ukochaj...
cieleśnie.
Zmysłowością mnie odurz.
Tchnij we mnie miłosne echo.
Wyczaruj nam deszcz subtelnych dreszczy.
Miękkim obłokiem nadziei mnie przytul.
Wezbrało się morze pokus.
Nocą otumanieni puszczamy nuty rozkoszy.
Melodią tą niesieni wzbijamy się... na
szczyty spełnienia.
Komentarze (1)
"Nocą otumanieni puszczamy nuty rozkoszy."to mnie
troszke rozbawiło..ale wiersz jako całość bardzo mi
sie podoba