Wiej wietrze
Dniało.
Pajęczyną promieni słonecznych
okryłam ciało.
Inny ubiór był zbyteczny.
Stałam naga.
Wiatr się dostępu domagał
do najintymniejszych miejsc.
Ty też
marzyłeś o tym, co on brał bez pytania.
Oddałam się cała.
Każdą pieszczotę widziałeś.
Cierpiałeś
widząc jak z zefirem
lgniemy do siebie.
Jak wchodzi we mnie.
Jak co chwilę
w niebiańskiej rozkoszy
się panoszy,
jak potęguje doznania,
dogania
oddech...
żeby zabrać za moment.
I jak świadomie
zostawia mnie w ekstazie
omdlałą
- żebyś mógł patrzeć
na moje nagie ciało.
Komentarze (43)
Ładny obrazek, takie kuszenie z wiaterkiem w roli
głównej (z odrobiną sadyzmu). Tytuł "Prowokacja" też
byłby dobry. Pozdrawiam.
Sadystka. Za co go tak dręczysz? Znowu nie wyniósł
śmieci? Udaje się Tobie, Autorko, nie przekroczyć
granicy kiczu i wulgarności. W tym gatunku o to bardzo
łatwo. Napisane ze smakiem. Pięknie pozdrawiam
Bardzo subtelnie rozbudzasz wyobraźnię. Zmysłowo
napisane. Pozdrawiam:)
Ależ mi się oczy śmieją, delikatny i zwiewny>PODOBA
się:) Ściskam mocno:)
Dorotko ale mnie przypiliło, taki erotyk działa jak
narkotyk :))
No to jest erotyk nad erotykami. Cicho mówiąc między
nami - zagrałaś na dudach i na nosie niektórym.
Majstersztyk!
Ufff, gorąco, gorąco. Ten wiatr to szczęściarz:))
Dorunia śliczności wiersz, pozdrawiam cieplutko.
Chciałbym być tym wiatrem!
Miłego dnia+++
Doskonały,jeden z piękniejszych mi znanych:)Ty i tak
się jemu całkowicie oddałaś:)Pozdrawiam najcieplej+++
Wspaniały, zmysłowy . Hmmm... chcę pobyć "Na
wietrze".
Cieplutko pozdrawiam
:) mmmmmmm i chciałoby się już wiosnę :) Pozdrawiam
wiosennie ;)
no proszę jaki erotyczek:)
pozdrawiam serdecznie:)
A ja tylko w zachwycie chylę czoła,
bo cóż więcej dodać tu zdołam!
Pozdrawiam!