WIEK DOJRZAŁY
nieustannie obrastamy
mchem czasu
już dawno
wypuściliśmy z rąk
młodość
a ciągle nie możemy
pochwycić
prawdy o sobie
codziennie przebieramy się
w wymyślone postaci
nie mając pewności
kim jesteśmy
zmieniamy się
powoli
w jałowe pojemniki
w których
jak cięte kwiaty
więdną nasze umysły
jeszcze nasza potrzeba
miłości
walczy
z brakiem miłości
choć wiemy
że zwycięży
obojętność
i przyjdzie czas
że starczy nam sił
tylko na to
żeby się
pochylić
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.