Wielki Piątek 2024
1. I podeszła do Grobu Pańskiego
Odtrącona przez ojca dziewczyna
Włosów rudych i głosu cichego
Łaknąć nie śmie, pragnąć poczyna
Sprawiedliwości...
2. I podeszła dziewczyna bledziuchna
Ócz błękitnych i jasnych kędziorów
Słabe płuca... ludzie na kształt próchna
Umieścili ją w stadzie potworów
Znać nie chcieli...
3. I podeszła dziewczyna czarniawa
Dla czerwonych wypadła zbyt biało
I odwrotnie, zbyt białym krasnawa
Na zwierzenia się wtenczas zebrało
Lżoną była...
4. I przysunął się człek starszy,
zgarbiony
Siwe wąsy mu drogę znaczyły
Głupcem, zwany, wyśmiany, zgnębiony
Pod sznur myśli jak węże się wiły
Roztrzęsione...
5. Później przyszła kobieta stateczna
Skromna wielce, z twarzą Bożej Matki
Niegdyś w szkole uczyła... dziś wsteczna
Któż jej kazał pakować manatki?
Kwiecie zacne...
6. Miga w tłumie dziewczyna wysoka
Smukła, zręczna, żyrafie ma serce
Włos jak słońce, jak czysta patoka
Żyć jej przyszło w rozkroku, w usterce
Obca wszędy...
7. Przyjechała kobieta na wózku
Twarz jej pała, podbródek dygocze
Krucha szklanka w marcowym przymrózku
"Czekam, Panie, gdy wicher łomocze"
Tak samotnie...
8. Wtem ożywa twarz Zbawcy z całunu
Wyciągają się dłonie przebite
"Już niedługo wam czerpać piołunu
Wszak się półsny spełniają niezbite
Jestem z wami..."
Komentarze (3)
Prawdziwe bogactwo kobiecych doświadczeń i reakcji na
wydarzenia Wielkiego Piątku. Poprzez różnorodność
postaci kobiecych autorka podkreśla ich siłę,
delikatność, determinację oraz duchową głębię.
Wszystko to prowokuje do refleksji nad kobiecą
tożsamością i rolą w wierze. Mocne wyrazy!
(+)
Talent poetycki żeś!!
Transcendencji nie uznję, wiersz świetny. Uwolnij się,
to pofruniesz
wyżej.
Głos i już!
wielki podchód ludzi spragnionych Jego miłości.