WIERNA MIŁOŚCI
Ja, gdy ciebie przy mnie nie ma,
wołam w otchłań bezdenną,
a za mną echo śpiewa,
powtarzając melodię niezmienną...
Płyną dni i noce bardzo opieszale,
łzy bezustannie sączą się z oczu moich,
dręczą mnie czarne myśli stale,
tęskniąc do ciepłych słów twoich...
Ta tęsknota całą mnie pochłania,
pali miłość, która w sercu mieszka,
jak ogień, co z piekła się wyłania
i nic mi nie pomoże- nawet ucieczka!
Ja jednak siedzę murem otoczona,
nie wybieram drogi różami usłanej...
Wiem, że kiedyś zostanę doceniona
i że kiedyś ta tęsknota ustanie...
Miłości iskierka tli się w oddali,
ja nie chcę, by zgasła na zawsze...
Wierzę, że z niej ogień się rozpali,
który kiedyś załagodzi waśnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.