* * *
Pod pędzącymi kołami
szarej codzienności
Na ulicy wybrukowanej
resztkami miłości
Ginie uśmiech
pod płaszczem skrywany
( otwieraja się na nowo
niezamknięte rany)
Na ulicy zamysleń
usiadł pewien voyager
Zatrzymał się na chwilkę
po stracie swoich marzeń
Liczy drogowskazy
Na sercu zapisane
po chwili milczenia
powstaje
i idzie
kolejne koło czasu
zatoczyło życie
autor
angelsoul
Dodano: 2007-02-28 21:32:16
Ten wiersz przeczytano 766 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.