P O L I F O N I A
ścieżki z piętrowych osiedli
i tacy Sami
Wszechobecne Drzewo boga hefajstosa
w giętych żurawiach – stali
i próchnem kruszone – od –
Drzewa – zielone
ten Sam zachód
lecz za inną górą-Sam
nie umiem wypowiedzieć
mój – a nie pojmą -
można ogarnąć i nucić smutek
w tysięcznym pytaniu o drogę
kryje się Owoc – DiZ – na
każdej-gałęzi
płasko, płasko – i – wyrasta
las
płasko – płasko – ciemno
– ciemniej
ciągle przemawiasz do mnie
Cesarze – i - Sam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.