P o c i ą g
Jadę...
Szyn perspektywa wsysa
bagaż tęsknoty, wagony,
szkice nadziei wiozę,
ufności grą poruszony.
Koła jak werble turkoczą,
wzrokiem zniewalam pejzaże,
zatrzymać pociągu miłości,
hamulcem się nie odważę.
Kiedy walizka marzeń
dotknie końcowej stacji,
dowie się nasza miłość
ile w pragnieniach racji.
autor
Aut
Dodano: 2009-11-03 00:01:41
Ten wiersz przeczytano 914 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Zachwyciłeś mnie tym wierszem,gdybyś jeszcze podał z
jakiej stacji rusza.
chyba każdy chciałby jechać takim pociągiem miłości...
;)
...ostatnia stacja to kraina szczęścia...tam marzenia
się spełniają...pozdrawiam :)
ach co za wiersze piszecie panie stanie ten pociag
eee chyba nie stanie.
Nawet na stacji końcowej pragnienia powstaną
nowe-pozdrawiam.