***
Siedziałam w gwarze swojego pokoju, Bez nadziei na obecność drugiej osoby, Nagle poczułam dreszcz, potrzebę sprawdzenia poczty. Bez szczególnych nadziei otworzyłam skrzynkę... Zamarłam wlepiając oczy w monitor...
Wielkie czarne litery łączyły się w twoje
imię...
Myślałam, że już zapomniałeś, bo ja
próbowałam i miałam nadzieję, ze
zwyciężyłam.
Marna nadzieja, poczułam jak iskierka znów
rozpala płomień we mnie.
Otworzyłam list.
Przywitałeś mnie pięknymi słowami, poczułam
jak wznoszę się ze szczęścia, czytałam
dalej, dogłębnie smakując każde słowo
chciałam nasycić się ich słodyczą...
Poczułam jak gorące łzy radości toczą się
po policzkach....
Tak badrzo chciałam Cię przytulić
powiedzieć że już... jesteśMY.
Dziś powróciła realna rzeczywistość, twarda
zimna świadomość, że już się nie spotkamy
jak dawniej.
Ja jestem tu a ty po drugiej stronie
świata...
Najlepszemu przyjacielowi na zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.