****
Czyż nie po to bładzimy by odnaleźć
drogę?
Czyż nie po to żyjemy w smutku by potem być
radosnym?
Czyż nie po to szukamy miłości by później
do końca w niej tkwić?
Czyż nie po to wpadamy w kłopoty by potem
beztrosko żyć?
Czyż nie po to pisze te bzdury by oczyścić
swą duszę?
Która dzisiaj jest w zadumie swych myśli,
zadając setki pytań oczekuje odpowiedzi
Lecz ich nie ma trzeba poszukać
Odnaleźć złoty środek jak żyć
W upływie czasu czuje się co raz bardziej
bezradna
Szukając na oślep wyjścia z życia
Wypalam się powoli jak świeczka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.