/***
Myśl jest bezcenna,
bez przyszłości nie ubrana w słowa.
Stwarza emocje gotujące się w duszy
ludzkiej
pod wpływem impulsu
wypowiedziana zostaje.
Przestaje być bezwartościowa
dla drugiego człowieka
I staje się dziełem czegoś,co zwiemy
uczuciem.
Słońcem miłość,
Księżycem nienawiść,
zaćmienie słońca...
rozpaczą.
Huźdawka to nowe przeżycia wyzwala,
a gdy za silne doznamy
serce bije gwałtownie,
jak wrzący wulkan wywołujący powódź
uniesień.
Zastyga tak nagle...
dusza obumiera
przez deszcz łez zgaszona.
Chora cierpi nie pojęta czemu?.
Tonie w oceanie afektu,
jak tytanic odnalezionma po śmierci.
Komentarze (1)
Osobiście nie przepadam za takimi tytułami. Spodobały
mi się emocje gotowane przez impuls. "wypowiedziana
zostaje" z całą pewnością nie poprzez słowa, tak
sądzę. Druga zwrotka świetna, chociaż (jak dla mnie)
Księżyc jest jak lustro - oddaje to czym go karmimy.
"jak wrzący wulkan wywołujący powódź uniesień" powódź
dziwnie brzmi przy wulkanie (może 'lawę'). "Chora
cierpi nie pojęta czemu?. " tutaj coś zgrzyta (i
kropka na koniec niepotrzebna). "tytanic" napisałbym z
'k', i wyrzuciłbym 'm' z "odnalezionma" (nie lubię
zbytnio w wierszach słowa "czemu" - wolę 'dlaczego').
Dobra treść, świetne porównanie do erupcji wulkanu i
zastygnięcia. Chociaż miejmy nadzieję, że w życiu
dusza nie zawsze jest zgaszona łzami.