***
słodki, jak słodki jest czas beznamysłu
okiem dosięga korzeni bezkresu
i pustka tępi krawędzie wszechzmysłów
a cisza dudni o bramy Hadesu
czy mię strach przejął czy to
utęsknienie
by jednym mgnieniem nadzieję porzucić
i iść przed siebie ach iść na stracenie
a złotostuną skargą świat zasmucić
widzę... garściami rwała złote kiście
z jasnych ogrodów wonnych od zarania
ach oddam dusze, znów rozgarnij liście
te z drzewa życia nie z drzewa poznania
Komentarze (1)
Mądrze, z powagą i głębią, a do tego wszystkiego
jeszcze dojrzały wniosek. Duży plus +