***
Nie lubię zmartwień,
bo po nich wychodzą zmarszczki
i siwieją włosy.
Nie lubię smutku
przez niego uśmiech już nie ma znaczenia
i nawet wata cukrowa nie cieszy,
bo nie jest już słodka.
Nie lubię nocy.
Kojarzy mi się z porzuceniem.
Lampka nocna się nie pali,
okno jest zamknięte,
by nie oddychać oparami życia nocnego.
Szukam po omacku szczęścia
i znajduję je przyparte do ściany
czekające aż je ktoś przytuli.
Ono tez boi się ciemności.
Komentarze (1)
nikt nie lubi zmartwień ale życie nam ich nie
szczędzi, masz dużo uprzedzeń, może pora zmienić swoje
nastawienie, życzę by aby Twoje szczęście nie bało się
ciemności i aby je ktoś już przytulił