***
uwielbiam,
kiedy idąc
zacienioną, pustą alejką
wiatr rozwiewa moje
dopiero co ułożone
kasztanowe włosy
a ja
pewnym krokiem
mijam cuchnące bagno zepsucia
i fałszywego szczęścia
idę dalej
bez najmniejszego żalu
nie oglądam się za siebie
zachodzące słońce ogrzewa moją jasną
twarz
czuję lekkość wiatru i nadchodzący
zmierzch
idę przed siebie
na spotkanie z przyszłością...
autor
AnastazjaCzartoryska
Dodano: 2010-09-04 17:12:49
Ten wiersz przeczytano 631 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jestem ciekawa czemu dość często stosujesz dwa
wydłużone wersy? Czy mają coś wyróżnić?
zaakcentować? Ja osobiście nie lubię zaimków i tutaj
chcę wykreślić "moją" w 4 wersie od dołu, ale wiem, że
autorka ze mną się nie zgodzi, więc może chociaż
zamienić ten wyraz na "mi", po czym wers by brzmiał
"zachodzące słońce ogrzewa mi jasną twarz". Poza tym
czy wielokropek na końcu jest uzasadniony?
Ale to tylko moje zdanie.