P T A S I K O N K U R S

Trochę spóźnione przedwyborcze wiadomości z Wiejskiej

Dnia pewnego, wcześnie rano, powstał w lesie wielki gwar,
Ptasie radio ogłaszało, konkurs śpiewu ptasich par.
Echo leśne wieść rozniosło wszystkim ptakom pośród gór,
no i wtedy się zaczęło, nastroszanie ptasich piór.

Pierwszy myślał o tym czyżyk, chciałbym wygrać, ale jak?
Głos mam słaby, gardło boli, nie jest ze mnie zdolny ptak.
Co innego taki słowik, głos ma czysty jak ten dzwon,
chciałbym w parze z nim zaśpiewać i wyglądać tak jak On.

Słowik myśli, głos mam czysty, za to serce boi się,
może przebrać się za kogoś ? Jak nie wygram będzie lżej.
Ten skowronek pieśni brzdąka, że za serca wszystkich rwą.
Dobrze - udam ja skowronka, i jak przegram, przegra On.

A skowronek był nie w sosie. Rano zgubił piórka trzy.
Spojrzał w lustro, oj wyglądam, jak wyglądać nie chce nikt .
Gdyby tak pomyśleć chwilkę, no i przebrać się za Wilgę,
wszak talentu jest jej brak, ale to jest ładny ptak.

I tak ptaszki przez dzień cały swoje piórka zamieniały.
Na konkursie był ambaras, kto nagrodę weźmie zaraz
Czy to czyżyk, czy skowronek, słowik, wilga, albo szpak,
może całkiem inny ptak?

Wreszcie rzekła mądra sowa. Moja będzie krótka mowa.
Wszystkie ptaki , tu nareszcie, w swoje piórka się ubierzcie.
I przebrały się znów ptaki. Już wiadomo kto jest jaki
.

autor

Gosiówa

Napisany: 2011-10-19 Dodano: 2011-10-19 08:24:55

Ten wiersz przeczytano 1026 razy

Oddanych głosów: 19

Rodzaj Bajka Klimat Ciepły Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie