S K R Z Y D Ł A
Nasze skrzydła zapomniały latać.
Tak bezradnie zwisają z wieszaka.
Przyszła jesień i chłodem powiała,
a szarością, straszył koniec lata .
Kiedyś wolni, w przyjaźni z gwiazdami.
Szczyty marzeń, w zasięgu, pół świata.
Dziś wtuleni w cztery kąty domu,
już nie pomni, że można wciąż latać
Przekręcamy, klucze w naszych zamkach.
Nie wpuszczamy, światła do swych domów.
Z samotnością, nie chcemy się bratać,
a na starość, nieufni nikomu.
Aż telefon rozdzwonił się nagle.
Przyjdźcie do nas kochani, do domu.
Pogadamy o tych dawnych czasach,
gdy byliśmy, wśród dobrych znajomych.
Znów rozkwitło życie barwą tęczy.
Tak jak dawniej, nie jesteśmy sami.
Wystarczyło wyjść z domu do ludzi,
przypiąć skrzydła i tańczyć z gwiazdami.
Komentarze (13)
+++
DoroteK ma rację , od tego są przyjaciele. Ale sami
też musimy zadbać o to , aby nie zamykać się
w czterech ścianach. Bardzo bliski temat przytoczyłaś.
ładny wiersz...lepiej jest wyjść do ludzi, niż z
samotnością się nudzić...cieszyć się życiem, póki
jeszcze czas...pozdrawiam
bo każdy, choćby się nawet zarzekał, że tak nie jest,
potrzebuje Przyjaciół, bo (nie wiem gdzie to kiedyś
przeczytałam, ale) uważam, że:
"Przyjaciele są jak ciche Anioły, podtrzymują nas,
gdy nasze skrzydła zaczynają szwankować." Pozdrawiam
ciepło A.S.
Piękny, ciepły wiersz, balsam na zimne noce!!
Pozdrawiam pięknie :))
"Aż telefon rozdzwonił się nagle.
Przyjdźcie do nas kochani, do domu." - piękne.
Odrobina dobra, okazana drugiemu człowiekowi, lepsza
jest niż cała miłość ludzkości.Cieplutko pozdrawiam +
realistycznie i barwnie napisany wiersz - ale czy tak
naprawdę są nam potrzebne skrzydła.? miłość i przyjaźń
i już mamy parę skrzydeł
Mi skrzydeł dodaje miłość. Unoszą mnie one do gwiazd i
pozwalają skosztować rozkoszy nieba. Ciekawie
napisałaś o życiu. Pozdrawiam:)
i właśnie od tego są przyjaciele, od uskrzydlania :-)
Nieregularny, więc nie będę komentować warsztatu. Ale
przesłanie podoba mi się.Zdumiewająca obojętność
najbliższych - piszę najbliższych, bo znam ten problem
przekręcania klucza na wspólnej klatce schodowej -
nieufność wobec natrętów na telefon, próbujących na
siłę i z tupetem coś sprzedać, anonimowość na ulicy, w
mieście, wszędzie. Takie znajomości spontaniczne, o
których piszesz są rzadkością. Należy je pielęgnować i
podtrzymywać a frustracja zniknie. Pozdrawiam
serdecznie.
Skrzydła marzeń potrzebne są nam szczególnie w
ponury,listopadowy dzień:)Piekny wiersz Gosiu+++
Ładny wiersz, a temat na czasie.Pozdrawiam cieplutko!
Samotność to zwykle wybór, nie zawsze przemyślany!
Pozdrawiam!