***
Byłaś tu od zawsze, od dziecka Cię
znałem,
Garnąc się do życia, nie chciałaś
zawrócić.
A gdy poszłaś dalej, jak dziecko
płakałem.
Śpisz, lecz świata marzeń nie chcesz już
opuścić.
Odeszłaś tak nagle, tak bez pożegnania,
Niedanym mi było znowu Cię zobaczyć.
Wybacz mi te wzystkie chwile zniedbania,
Źle mi bardzo, serce wciąż tonie w
rozpaczy.
Zawsze głodna życia, spragniona miłości,
Stół miałaś nakryty, prosiłaś o wodę.
Czarna, jak dno morza łez i bezsilności,
Czysta, jak śmierć sama dająca swobodę.
Wzrok niegdyś dziecięcy przepełniony
bólem,
Chęć życia, wyparta chęcią nieistnienia.
Twój wyscig skończony, od dawna to
czułem.
Dobiegłaś do mety, więc do zobaczenia.
Zanim Cię dogonię, wykrzyczę to z
siebie:
Wszystek żal, tęsknotę, które na dnie
serca
Jątrząc się, ropiejąc, chcą dotrzeć do
Ciebie,
Pocieszyć, wypięknieć, już nie znaleźć
miejsca.
Dzięki Bogu nie cierpiałaś...
Komentarze (4)
piękny debiut !!!!
smutek ,żal ,rozpacz wylewa się z tego wiersza
-przepięknie napisane
brawo
Wspaniale napisany wiersz, dobrym i poprawnym językiem
.Ciężko każdą tragedię opisać a już zrobić w takiej
formie...chylę głowę .
Przepięknie poetyco opisane uczucie straty kogoś
bliskiego...wiersz wiarygodny..czuc ból który wypływa
z wersów... pięknie!!!
Wiersz bez tytułu, bo i po co tytuł .Trauma treści
mówi wszystko za siebie. Zreszta nawet trudno byłoby
znaleźć odpowiedni tryutuł. Moim skromnym zaniem to
kawał porządnej poezji. Zostaje fanem.