[...]
Modlę się za ciebie
za nas
za samotność zamkniętą w słoiku
i może ktoś modlitwy wysłucha.
Usta pokryte kurzem
dotykają lustra
zimny dotyk i mgła w oczach.
Taka jesteś.
A jaka byłaś?
Słodka
pokryta soczystą czerwienią
z bujnymi myślami
we włosach.
Jaka będziesz?
Ktoś zetrze kurz
przywróci kolor ciału
i zapach
obezwładniający.
Ponownie staniesz się mapą
rozkoszy i radości
dla tego, który
przejdzie przez labirynt
i uniknie pułapek.
Do tego czasu
będę modlić się za ciebie
i twoją samotność.
Bo ktoś tej modlitwy słucha.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.