***
Dedykowane panu K., który wskazał mi drogę...
To smutne,
że nie potrafię
wyciągnąć ręki,
przed siebie
w mocnym
postanowieniu.
Bez lęku.
To smutne,
że nie dążę
do perfekcji,
w lekkiej euforii
ku szczęściu.
Bez wyrzutów.
To smutne,
że nie dopuszczam
do siebie myśli,
tych trochę bardziej
dobrych
na pokuszenie
wzajemności.
Bez zwątpienia.
To smutne,
tak...
Lecz tak bardzo Moje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.