Wiersz dwieście osiemdziesiąty...
Oto minęły 34 lata życia
i wciąż ta myśl
mi towarzyszy
że do bram raju
spóźnić się nie da
choć młodsi ode mnie
już tam poszli
czemu tak szybko
nie wiem
widocznie raj
tak bardzo za nimi tęsknił
że ich zawołał
a za moje
dobre zdrowie
toast wznieście
ja za wasze też wznoszę
bo dzisiaj
jesteśmy do bólu żywi
a jutro
no właśnie co przyniesie jutro
życie czy śmierć
cokolwiek by to nie było
nie smućcie się
bo daje wam słowo
podparte pewnością
że od śmierci
nikt nie umarł
a życia nikt
nie skończył
dlatego wam to mówię
by nie zamknęli
was do grobu
na cztery spusty beznadziei
Komentarze (13)
Wznoszę toast za nasze szlachetne zdrowie :)
Na każdy dzień 2018 roku życzę Ci zdrowia, pogody
ducha i wszelkiej pomyślności :)
Que sera sera. Na kolejne lata (oby ich było jak
najwięcej!) życzę Ci wielu zrealizowanych planów,
udanego przepełnionego miłością życia i wielu
życzliwych ludzi przy Tobie. A co będzie po śmierci? -
Powstrzymaj swoją ciekawość jak najdłużej.
Wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku.
ładnie, refleksyjnie...Do Siego Roku!:) pozdrawiam
wznieśmy więc toast za życie i nadchodzący 2018 rok!
Kolejna świetna refleksja pozdrawiam serdecznie
Szczęścia w Nowym Roku:)
Więc wznoszę toast:) Najlepszego:)
Ciekawa refleksja.
A z okazji urodzin spełnienia marzeń :*)
Zdrowia i pogody ducha w nadchodzącym roku:)
Posłużę się zapożyczonymi słowami,
"Życie nigdy się nie kończy, bo nie ma go BÓG"
Ciekawy wiersz!
:)
Pozdrawiam, ukłony!
Szczęśliwego Nowego Roku Ci życzę :)
"W samotności nawet Raj zamienia się w piekło..."
- Kasia 1986
Pozdrawiam Neplit 123.
Cóż, mimo mocno refleksyjnej treści zrozumiałam,że
masz urodziny.Więc wszystkiego dobrego.Pozdrawiam:)