wiersz niezadziwiony
Przeszły lata... O Jezu, to straszne
kiedy mówisz do mnie: No właśnie?
Gdzie ty byłeś jak ciebie nie było?
Nagle w oczach robi się jaśniej
jakby ćmie się w sercu wyśniło,
że jej światło nigdy nie zgaśnie.
Potem bierzesz uśmiech pod rękę
i mi mówisz, że nie chcesz nic więcej
niż dwa kciuki na szczęście bez szczęścia..
I wyjaśniasz mi bardziej niż prosto,
że to wszystko co w sercach wyrosło
to są stany ludzkiego napięcia...
Przeszły lata i wieki przeminą,
a ty nigdy nie będziesz do wzięcia,
bo uważasz że jestem jak miłość
co się spełnia
raz w życiu.
Na szczęście.
Komentarze (9)
Z uśmiechem pod rękę pozdrawiam :)
Życiowo i refleksyjnie.
fajnie tak iść z uśmiechem pod rękę na i po szczęście
pozdrawiam
Twoja poezja niezmiennie mnie zachwyca.
Serdeczne pozdrowienia.
Podoba mi się ten "uśmiech, z którym można iść pod
rękę"
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękno POEZJI...
Birthday?
Serdeczności, Autorze:-)
A jednak zadziwiony,
ale tylko dla żony.
Miłego wieczoru, Wszystkiego dobrego życzę parze.
Fajno
Ale świetny wiersz! Cudeńko po prostu!
Przyznam, że się załamałem, bo pracuję nad wierszem na
czterdziestą rocznicę mojego małżeństwa i takiego
piękna pewnie nie stworzę.