wiersz powstały z porannej...
pod powiekami mam
sen jeszcze
jak piasek kłuje
poranna rzeczywistość
za oknem drzewa
w pobożnej bezradności
rozłożyły konary
jak zgrabiałe
z zimna krzyże
w szaro-burej tonacji
to moja ojczyzna
wymieniająca wciąż krew
w oparach absurdu
to wciąż ona
z pochyłymi wierzbami
grobami umarłych poetów
bohaterów
ginących zbyt młodo
już czas spojrzeć
w radosne dziecięce twarze
w jutrzejsze pejzaże
pełne słonecznych barw
zakwitłych codziennym
szczęściem
pod powiekami mam
sen jeszcze
jak piasek kłuje
poranna rzeczywistość
Komentarze (23)
Ktrzemanko, Sari pierwotnie miałam "kłuje" i było
dobrze a jak kopiowałam podkreśliło mi na czerwono,
zmieniłam i czekałam na Waszą podpowiedź :) a dziś
rano sprawdziłam - kłuje było dobrze - dziękuję :)
bardzo ładnie ... Ojczyzna to nasz dom...
Pięknie, nietuzinkowo o Ojczyźnie, pozdrawiam
serdecznie.
Ładnie, niepatetycznie o Ojczyźnie.
Pozdrawiam
piękny wiersz,
pozdrawiam:)
Masz rację Roxi rzeczywistość kłuje jak piasek...
czasami już nawet uwiera jak ostre kamyczki...
Ładnie:) Czy nie miało być "jak piasek kłuje"? Miłego
wieczoru:)
Pomilczę zachwycona.