wiersz sto dziewięćdziesiąty
Żyję więc się obudziłem
że snu
lecz nie wszyscy
dzisiaj wstali
sen ich
po cichutku
przeniósł do
niebieskiej sypialni
tam obudzeni
przez wieczności ramiona
żyją dalej
ja się jeszcze obudziłem
by cię życie kochać
o ten
jeden dzień dłużej
autor
neplit123
Dodano: 2017-06-26 17:59:24
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Nieźle, bardzo ciekawie napisane :)
Niebieska sypialnia, duszyczek to pralnia,
Ty do nieba, ten do piekła, moja dusza się wściekła.
jeszcze jeden dzień
jeszcze jedno piwo
jeszcze jedno śniadanie
jeszcze raz do pracy
jeszcze jedno pranie
i tak można wymieniać wiele
i nikt z nas o tym nie myśli tak
a rzeczywiście może być to ostatni raz
a zapomniałem jeszcze ostatni pocałunek i ten ostatni
z nią raz
Żyjesz....
Dziękujmy za każdy przeżyty dzień...ładnie:)
Witaj :) Popraw literówkę, a co do śmierci klinicznej,
to ją znam, miałem ją 7 lat temu :(
Ja też i wielu.
Wybacz, poprzestawiałabym nieco, ale to tylko mbsw,
nieistotne:
"Obudziłem się więc żyję"
"sen przeniósł ich
po cichutku
do niebieskiej sypialni"
"tam obudzeni
w wieczności ramionach"