Wierszem Stworzona
Piękna jak noc gwiazdami przystrojona
Dzika niczym burza gdy gniew rozpala Jej
oczy
Dumna księżniczka minionych królestw
Która jednym spojrzeniem mą duszę
zauroczy
W wierszach istoty tworzyłem portrety
O jakiej śniłem, jaką wielbić chciałem
Marzeniem Ją pieściłem, pokochałem
słowem
Na długo nim w świecie realnym Ją
spotkałem
Inni, jak psy wierne u stóp Jej służą
W mej piersi wolne serce wilka bije
Lecz odkąd pierwszy raz Ją ujrzałem
Jak do pełni księżyca, pieśń tęsknoty
wyję
Po latach poszukiwań wreszcie odnalazłem
Czarnego anioła, w mroku ukrytego
Siłę w słabości, ciemność pęłną blasku
Mą pokutę i nagrodę do dnia ostatniego
Magia miłości w żyłach moich krąży
Skrzydła połamane znów do lotu się
zrywają
Gdy pragnienie najskrytsze rzeczywistością
się staje
demony duszy, w ptaki się przemieniają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.