Wierszyk jakich wiele - o sercu...
Pełny tytuł: Wierszyk jakich wiele - o
sercu co jak cielę...
"uciekaj myszko do dziury
niech cię nie złapie kot bury"
lecz ona wpadła jak śliwka w kompot
znowu ze szczęścia ślepka się pocą
łyka łapczywie serek-prezencik
od smaku tegoż w łebku się kręci
a węch co wyczuć winien nieszczerość
osiągnął poziom niżej niż zero
rozanielona dzisiejszej nocy
szybko rozłoży najlepszy kocyk
żeby kocurka znowu ugłaskać
by przestał wreszcie z miłości...
parskać
rano śniadanko zrobi dla dwojga
na pożegnanie serce mu odda
zacznie już tęsknić na weekend czekać
a potem kocham słać w esemeskach
zastrzyk euforii wraz z wiarą w bajki
tańczy na linie i w dół nie patrzy
głucha i ślepa nie widzi w całym
dziur co od dawna znaki dawały
czy kiedyś zdąży uciec do dziury
przed burym kotem nim ją ze skóry
całkiem obedrze kocham... prychając
szczerze jej życzę bo miłość... nie
zając
przyjdzie gdy za nią przestanie gonić
cicho
na palcach
bez serka
w zaciśniętej dłoni
7 lipca 2018
Komentarze (17)
*Wymowny (znowu n mi wcięło).
Wymowy przekaz ku przestrodze.
Głodnego uczuć łatwo zwieść,
jeżeli długo pości.
Wystarczy mu zaśpiewać pieśń,
o prawdziwej miłości.
Miłego dnia malinno:)