Wierzę...
Codziennie zdajemy egzamin na spokój,
cierpliwość zbyt wiele ma raniących
kantów,
w rygor dnia wtłoczona, buntuje się
czasem
a więc trzeba nabrać zdrowego dystansu
do trosk, które rządzą lawą nazbyt
wściekłą,
tworząc krater w duszy, po horyzont,
wielki.
Chcąc przetrwać, próbuję, znaleźć tajne
przejście
do krainy ciepła, gdzie światła kropelki
pozwolą mi dojrzeć pogodne przestrzenie,
miły uśmiech w lustrze nieznanego jutra,
rozpłynąć się w barwach, przyjąć je na
własność.
Patrzeć, jak czas złote promienie
rozrzuca.
Przecież podświadomie zawsze wierzę w jutro
pełne zawirowań, barw na progu świtu,
rumieńców, gdy słońce spać się w wieczór
kładzie,
a gwiazdy sny raczą słodyczą fluidów.
Komentarze (16)
Pięknie to ujęłaś. Wierzę, wierzę także...
Tym wierszem wprawiłaś mnie w głęboką zadumę, dzięki
za promyk wiary i otuchy.
Sporo zawiłych i niejasno określonych przerzutni w tym
utworze sprawia, że czytelnik jedynie domyśla się o co
idzie autorowi, a słowa przecież są proste.
Autorka opisuje bardzo subiektywne odczucia i robi to
niewyszukanymi, wręcz siermiężnymi słowy, każąc
czytającemu ten tekst wracać do poprzedniego wersu,
czasem dwa, by pojąć znaczenie.
To jak gonienie w piętkę.
Jedno przyznam; anomia, którą opisuje autor jest
widoczna także w konstrukcji utworu.
Ta magiczna droga do ciepla jest niewatpliwie poezja.
Wiersz pozytywny, dodaje otuchy i wiary. Pozdrawiam
serdecznie.
wiara przenosi góry i dodaje skrzydeł...wierz to
pomaga przetrwać w ciężkich chwilach życia.
Marylko tak bardzo i ja chcialabym uwierzyc...
Pozdrawiam bardzo serdecznie. W.
Bardzo refleksyjny wiersz, skłania do przemyśleń...
dobrze że jest nadzieja... podoba mi się ta nutka
optymizmu:-)
Cieply, "Marylkowy" wiersz :))
"podświadomie zawsze wierzę w jutro"zazdroszczę Ci:))
"zawsze wierzę w jutro" jutro będzie lepiej... może to
i naiwna pociecha, ale zawsze coś :-)
witaj Marylo, bardzo dobrze napisany wiersz. temat z
życia wzięty, ozdrawiam serdecznie.
Jak dobrze, gdy się jest optymistką, tak trzymaj, z
nadzieją zawsze łatwiej.
wspaniały wiersz i jego przesłanie - przeczytałam z
przyjemnością - pozdrawiam
Nadzieja umiera ostatnia...dobry wiersz...pozdrawiam
cieplutko
Maryla - po raz pierwszy otrzymałem od Ciebie
komentarz. Wiersz Twój pokazuje mi nieustanną walkę z
cierpliwością,z którą przeważnie przegrywamy. Wyścig
szczurów, walka o władzę, natręctwo w reklamach, pogoń
za zyskiem i sławą...
W wirze i łoskocie walki o przetrwanie chcemy mieć
dzisiaj jak najwięcej dla siebie. Nie uczymy się od
innych. Brak nam cierpliwości, ba - nie chcemy i nie
potrafimy jej mieć i okazać. Świetne przesłanie,
bardzo dobry warsztat i ciekawe ujęcie tematu.
Gratuluje i pozdrawiam serdecznie.