Więzień
Miłość mą do ciebie pocałunkem zraszam.
Poskromię upuszczone pocałunki zuchwale
popchnięty wichrami szaleńczymi
namiętność dotykiem zmysły pieści
oczy wstydowi odsłonimy
wzrok do twych piersi zmysłowych
przykułem
w ich czułość sie wgryzłem
niepostrzeżenie
rozchyliłaś uda wzniosłość miłosci
nagością dzikich słów poczułem omdlenie
wieczór nie osłoni snem naszych oczu
pościelił łoże w którym opadniemy
zobaczył gorąc bijący od pieszczot
w błogości rozkosznej nie odetchniemy
w upojeń morzu topie swe dłonie
ujrzawszy blask nagłych spełnień
wydobywam krzte oniemiałych doznań
rozpalonych pragnień najwierniejszy więzięń
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.