Wigilia
Jest grudniowy wieczór
i na szybach mróz,
Na granacie nieba
błyszczy gwiezdny wóz.
Skrzypi śnieg pod butem,
w dali szczeka pies,
a nam przy choince
w domu ciepło jest.
Przy stole zasiadła
cała rodzina,
rodzice, babcia, bo,
dziadka już nie ma.
Najpierw był opłatek,
życzenia i łzy.
Czy za rok będziemy
znowu razem, my?
Potem dań dwanaście
tradycja chce tak,
każdy musi poznać
wszystkich potraw smak.
A kiedy ucichły
kolędy dźwięki,
ktoś pukał do drzwi i
dzieci się zlękły.
To przyszedł Mikołaj
mocno zziębnięty,
kazał mówić pacierz,
i dawał prezenty.
Oczy nam błyszczały
i śmiały buzie
każdy się radował
mały i duży.
Boże Narodzenie
święta urocze
Wigilia znów będzie
gdy minie roczek.
Komentarze (19)
Ładne poetyckie sprawozdanie wieczoru wigilijnego.
Czuć świateczny czas:)
Bardzo ładny wiersz,przyjemnie się go
czytało;)pozdrawiam
Bardzo ciekawy i aktualny wiersz..... <+> Wesołych
świąt -życzę****