Wigilii czas
Gdy Wigilii czas nadchodzi
Zapach goździków, imbiru i cynamonu
wszystkich za nos wodzi
Bo to magiczny moment dla wielu ludzi,
W których nagle poczucie braterstwa się
budzi.
Jedni drugich na wieczerzę zapraszają
Przy czym najżyczliwsze słowa mawiają,
By tylko spędzić wspólnie te święta
I aby rodzinna w domu zabrzmiała kolęda.
Jak w każdym domu i w tym święta wielką
tradycję mają
Zawsze wesołe i pogodne bywają.
Na środku pokoju ojciec z synem choinkę
stawiają
I na samym jej szczycie gwiazdkę
betlejemską wieszają.
Nieraz dziecko, bawiąc się, bombkę
strąciło
Lecz swej rączki na szczęście nie
skrzywdziło.
Choć zwykle piękne, to jednak te święta tej
magii w sobie nie miały,
Tej rodzinie właśnie małe dziecko
zabrały.
Swej pierwszej Wigilii nie przeżyło
I swych rodziców tą nieobecnością wielce
zasmuciło.
Starszy braciszek dodawał rodzicom
otuchy,
Jednak zniknęły te świąteczne duchy,
Które zawsze nadzieję dodawały
I wszelkie zmartwienia ze sobą
zabierały.
Stał po środku pokoju i czegoś
wypatrywał
Choinkę szalem srebrnym owijał.
Gdzieś daleko na horyzont nieba
spoglądał
I zdaje się, że wszystkie gwiazdy z osobna
oglądał.
Cichutko zawołał: " Mamusiu do kolacji
zasiąść już musimy,
Bo ten znak, co na niebie o tam widzimy,
To braciszek mój mały nam daje
I niebu tę cudowna magię nadaje."
Potulnie siadają
I kolację spożywają...
Tak wielki czar i urok święta te mają
Choć bólu przecież wiele zadają,
A brak tych bliskich powoduje,
Że za swoje błędy tak bardzo się żałuje.
Tego dnia wszyscy razem przy stole zasiąść
powinni.
Tak nie jest, ale nie my ludzie jesteśmy
winni.
Czasem nie możemy zadecydować
I sami sobie swój los zgotować,
Dlatego wigilijny czas trzeba przeżyć
szczęśliwie,
By następny rok nie minął złośliwie.
A chłopiec w gwiazdach odnalazł brata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.